Ryby mają głos!

Dzienniczek uczuć

Posted on: 2009-12-11

„Czułam radość, kiedy zobaczyłam 3 białe Toyoty na parkingu – Corollę i 2 Aurisy- zaparkowane jedna przy drugiej.”

To pierwsze zdanie, jakie napisałam w swoim dzienniczku uczuć. :D

Tego dnia, kilka godzin wcześniej, moja terapeutka zadała mi go jako zadanie domowe. Pamiętam, że byłam zszokowana, zarówno formą tego zadania domowego jak i tym, że mam pisać o swoich uczuciach z całego dnia (jakich uczuciach !! ) Wydawało mi się, że owszem coś czuję, ale nie codziennie, tylko jeśli coś mnie bardzo zdenerwuje, bardzo ucieszy itd. Dopiero kiedy terapeutka powiedziała, że takim uczuciem może być np. spokój (np. Kiedy czytałam gazetę, czułam spokój) dopuściłam do siebie myśl, że jednak zadanie jest wykonalne :D

Jak się okazało, jednak coś czuję. Żeby mieć co pisać zaczęłam się przyglądać swoim emocjom w danej chwili, i co wieczór zgodnie z umową zapisywałam co najmniej 5 ze swoich uczuć.

To co się stało później – w pewnym sensie odmieniło moje postrzeganie samej siebie. Dodało mi pewności. Zauważyłam, że to co czuję istnieje naprawdę, a nie tylko jest efektem mojej wybujałej wyobraźni. Nawet jeśli nie jest to olbrzymia emocja, która wyprowadza mnie z równowagi. Wcześniej, można było mi powiedzieć „nocoty, nie możesz być na mnie zła, bo przecież nic złego nie zrobiłam” i ja to kupowałam, tłumiłam swoje emocje, bo przecież to ze mną coś jest nie tak a nie z moim rozmówcą. :/ A teraz wiem, że moje emocje są niepodważalnym faktem. Kiedy czuję złość, to czuję złość niezależnie od tego, czy ktoś chciał, żebym tak się poczuła czy nie. Moja złość jest faktem. Teraz mogę z nią coś zrobić – mogę się przez chwilę trochę pozłościć, mogę powiedzieć komuś, że mnie uraził i kiedy ktoś oponuje nie tracę gruntu pod nogami. Nie można mną manipulować, wmawiać mi czegokolwiek. Nie pomylę już nigdy litości z miłością. BO DOKŁADNIE WIEM, CO CZUJĘ W DANEJ CHWILI. I JESTEM TEGO W 100% PEWNA :)

Możliwe, że brzmi to absurdalnie. „Przecież każdy wie, co czuje”. A Ty ? Wiesz co teraz czujesz, czytając to co napisałam ? Jeśli nie, to proponuję zacząć pisać dzienniczek uczuć :)

Od terapeutki dostałam następujące materiały:

Uczucia stanowią nieodłączny element natury ludzkiej. Wszyscy je przeżywamy, wszyscy doznajemy tych samych uczuć. Uczucia stanowią wspólną płaszczyznę stosunków i porozumienia między ludźmi. Kiedy zdaję sobie sprawę z własnych uczuć i z twoich uczuć, mogę odnieść się do ciebie, mając wzgląd na twoje uczucia. Działa to w obie strony.

Jeśli nie uświadamiam sobie swoich, ani twoich uczuć nie potrafię zareagować właściwie. I to też działa w obie strony. Uświadomienie uczuć jest zatem warunkiem właściwych reakcji emocjonalnych.

Nienaturalność jest wynikiem tłumienia uczuć. W każdym z nas są uczucia, których nie lubimy, których się boimy. Są one niewygodne, niemiłe, niechciane, więc staramy się ich uniknąć. Jedną z metod uniknięcia ich jest tłumienie (ignorowanie, ukrywanie).

DZIENNIK UCZUĆ

Na lewej kartce zeszytu, na górze, piszę dzisiejszą datę i dzień tygodnia. Potem opisuję uczucia, jakie przeżywam w związku ze zdarzeniami dzisiejszego dnia wg schematu:

CZUŁEM (uczucia), KIEDY (zdarzenie).

Czułem złość, kiedy uciekł mi autobus.

Czułam lęk, kiedy zadzwonił szef.

Czułem radość, kiedy wróciła żona.

Piszę tylko o uczuciach, nie o tym, co myślałem lub sądziłem. Nie używam słów: BO, PONIEWAŻ, DLATEGO. One służą zakłamywaniu uczuć i zwiększają zmieszanie. Jest to wmawianie sobie, że to, co czuję nie zależy ode mnie. Jeżeli rozumuję przyczyna – skutek (bo, ponieważ, dlatego) to nie mam wyboru. Nie daję sobie szansy na zmianę kolorytu uczuć. Nie tłumaczę, dlaczego czułem lęk, kiedy zadzwonił szef. Nie wyrażam też żadnych opinii na temat uczuć. Nie oceniam uczuć, ani tego czy powinienen coś czuć, czy też nie. Kiedy zacznę oceniać uczucia natychmiast zaczynam się lękać rzekomo złych uczuć i staram się je ukryć przed samym sobą, zaprzeczyć im, a one i tak wyjdą ze mnie bokiem, bo uczuć nigdy nie udaje się stłumić całkowicie. WSZYSTKIE UCZUCIA SĄ NATURALNE I NORMALNE. Nienormalne bywa tylko to, co z nimi robię.

Dziennik piszę codziennie. Mogę napisać pół strony, albo całą albo dwadzieścia, zależnie od nastroju. Zawsze, gdy skończę, przewracam kartkę, aby następny dzień zacząć od nowej strony. Nie czytam nazajutrz tego, co napisałem poprzedniego dnia. Dziś nic już nie mogę poradzić na wczorajsze uczucia, zdarzenia czy błędy. Dziś jest nowy dzień, czekają mnie nowe przeżycia, nowe uczucia. Dobrze jest wejść w ten dzień bez bagażu dnia wczorajszego. Niechaj nowy dzień będzie jak najdosłowniej niezapisaną kartą. Dziennik czytam głośno, co 7-10 dni. Początkowo dobrze jest czytać komuś, kto ma doświadczenie w tej pracy. Zazwyczaj na początku każdy ma trudności z oddzielaniem myśli od uczuć. Obwinia za swoje uczucia innych lub siebie. Poprawa to kwestia czasu i systematyczności. Po jakimś czasie, czytając głośno własne zapiski raz na tydzień, każdy sam widzi, nad czym pracować. Dziennik staje się terapeutą. Taki jest cel pisania, dziennik stał się cierpliwym przyjacielem, kimś, do kogo można zawsze mówić i kto zawsze gotów jest słuchać. A przecież właśnie tego każdy potrzebuje najbardziej.

Z dziennikiem mogę też się dzielić swoimi myślami i opiniami. Wówczas nie wspominam o uczuciach. Rzecz w tym, aby oddzielać jedno od drugiego. Często mówimy czuję, że powininiem zrobić to a to. Zapowiadamy uczucie, a wyrażamy opinię. Człowiek potrzebuje zarówno myśli i opinii jak i uczuć. Ale kiedy ich nie oddziela od siebie popada w zmieszanie. Zmieszanie nie jest ani opinią ani uczuciem. Zmieszanie to stan. Stan braku jasnej informacji na temat własnych uczuć. Gdy jestem zmieszany, zazwyczaj ogarnia mnie lęk. Pozbędę się go, gdy nauczę się unikać zmieszania, czyli odróżniać uczucia od myśli

Przykładowa lista uczuć:

miłość – ciepło, serdeczność, podziw, czułość, pociąg, przyjaźń, fascynacja, troskliwość

pragnienie – tęsknota, nienasycenie, pożadanie, potrzeba, ciekawość, dociekliwość

nadzieja – wyczekiwanie, wiara, ufność, pewność siebie, pogoda ducha, akceptacja, współczucie

radość – szczęście, zadowolenie, przyjemność, satysfakcja, spełnienie, wesołość, zachwyt, spokój wewnętrzny, łagodność, odprężenie, ulga, wdzięczność

nienawiść – obojętność, odraza, niechęć, obcość, pogarda, lekceważenie, zawiść, zazdrość

awersja – odwrócenie się, wyobcowanie się, odrzucenie

rozpacz – zwątpienie, sceptycyzm, podejrzliwość, znięchęcenie, niezadowolenie, przygnębienie, bezradność, zagubienie, poczucie klęski, bezsilność

smutek – żal, niezadowolenie, przykrość, rozżalenie, strapienie, uraza, poczucie krzywdy, przygnębienie, wstyd, zakłopotanie, upokorzenie, przejęcie

odwaga – śmiałość, dzielność, cierpliwość, wytrwałość, pewność siebie, pewność, zuchwałość, zadziorność

strach – przerażenie, panika, lęk, przestrach, zastraszenie, obawa, niepokój, nerwowość, niecierpliwość, zdenerwowanie, zatrwożenie, zmartwienie, niepewność, nieufność, zdumienie, zaskoczenie

złość – furia, wściekłość, gniew, oburzenie, irytacja, strapienie, uraza, wrogość, niechęć, rozdrażnienie

Zobacz również:

Widzialność
Wyrzuć z siebie gniew
Gniew – uczucie pozytywne!

Komentarzy 13 to "Dzienniczek uczuć"

smutek – żal, niezadowolenie, przykrość, rozżalenie, strapienie, uraza, poczucie krzywdy, przygnębienie, wstyd, zakłopotanie, upokorzenie, przejęcie

Rozumiem, ze smutek to uczucie a co z zalem,niezadowoleniem,uraza i cala dalsza wyliczanka ? Tego wlasnie nie rozumiem a chcialabym dokladnie dotrzec.

Wszystkie te określenia dotyczą uczuć. Zostały w ten sposób pogrupowane, żeby łatwiej było znaleźć najbardziej odpowiednie słowo.
Przykładowa lista uczuć służy do tego, żeby trochę nam pomóc przy pisaniu dzienniczka – to wszystko.

Najlepiej porozmawiać o dzienniczku uczuć z terapeutą – taka osoba jest najbardziej kompetentna, najlepiej wszystko wytłumaczy.

Trzymam kciuki :)

Żal nie jest uczuciem. Jest wytworem intelektu i faktycznie żal niszczy uczucie.

Dzięki za ten wpis. Następny krok do dostrzeżenia moich uczuć i zaakceptowania faktu ich istnienia oraz korzystania z ich mądrości. Fajnie, że jest to technika, która daje mi możliwość codziennej pracy. :-)

Spróbowałam z dzienniczkiem uczuć, myślałam, że to łatwizna, tymczasem okazało się, że istnieje cała masa uczuć, których nie potrafię nazwać.

co to znaczy nie identyfikowac sie z uczuciami?? jak odczuwam jakas silna emocje zwiazana z trudna sytuacja to chyba sie iidentyfikuje z emocją …

to trochę tak jak identyfikować się z czymś co posiadamy …
Choćby ubrania – mogą przecież wyrażać naszą osobowość, przekonania, zawód itp Ale sędzia nie jest sędzią dlatego, że nosi togę. Gimnazjalista nie jest gimnazjalistą tylko dlatego, że nosi mundurek. Ktoś, kto ubiera się na czarno niekoniecznie jest w żałobie … itd
Uczucia są trochę jak ubrania – wkładamy je zależnie od naszego nastroju, okoliczności itp a później zdejmujemy i wkładamy inne.
Nawet najsilniejsze uczucia nie stanowią o tym kim jesteśmy.

Mnie też terapeutka „zaproponowała” (bardziej pasowało by nakazała) prowadzenie dzienniczka. Dla mnie problemem jest, że zrobiła to już na drugim spotkaniu … nie mam zaufania do kobiety, a ona każe mi opisywać moje uczucia na papierze by zabrać je później do analizy? Nadmienię, że mieszkam w małej – no średniej miejscowości gdzie wszyscy prędzej czy później o wszystkim wiedzą, a lekarze orzekają o niepełnosprawności swoich pacjentów (tak było w moim przypadku. Spotkałam się z lekarką, z której poradnictwa zrezygnowałam. Można się domyślać jakie było orzeczenie :-( ). Jak mam więc prowadzić taki zapis swoich uczuć. Ledwo o nich mówię, a co dopiero rejestrować je na papierze! i to dla kogoś kogo nie znam i nie wiem co może mnie spotkać. Czy mogę odmówić prowadzenia takiego dzienniczka? Jakie podać argumenty? Czy walić prosto z mostu (skutki mogą być różne)?

Myślę, że masz prawo odmówić prowadzenia dzienniczka… Jeśli to kwestia braku zaufania – powiedz o tym. Terapia jest dla Ciebie – nie dla terapeuty.
Z drugiej strony, wydaje mi się, że nie masz powodu do obaw.
Nie sądzę, żebyś musiała oddawać tych notatek nikomu – chyba wystarczy, że je przeczytasz u terapeutki.
Poza tym – terapeutę obowiązuje tajemnica, nie ma prawa nikomu powtarzać tego, co mówisz.

Pozdrawiam :)

W takiej sytuacji warto prowadzić dzienniczek uczuć dla siebie, żeby poszerzyć swój wgląd w swoje uczucia i powiązać je z sytuacjami i towarzyszącymi myślami. To pozwala odkryć pewne towarzyszące schematy. Już samo to jest pomocne, niekoniecznie trzeba czytać terapeutce. Można rozmawiać o przemyśleniach wynikających z tych zapisków i poczekać na gotowość do czytania. A jak nawet to jest za dużo – to mówić o tym że na ten moment to jest za dużo, mówić o swoich obawach i wątpliwościach, o poziomie gotowości, o tym co pomaga się otwierać a co utrudnia otwieranie. To też jest materiał do pracy terapeutycznej. A jak nic nie pomoże, to można zmienić terapeutę.

Dobrze że jesteś :D

Ja od 2 tygodni prowadzę dzienniczek uczuć i jest to dla mnie męczarnia :(

jestem szczesliwa ze trafilam na twoj blogg wlasnie zaczelam prace ze swoim sponsorem i nie moglam zabardzo zrozumiec o co chodzi z tymi uczuciami za kazdym razem probowalam je wytlumaczyc i momo ze pojawia sie w moim dzienniczku tylko zlosc smutek i lek wiem ze to sie zmieni

Dodaj odpowiedź do Flądra Anuluj pisanie odpowiedzi

psychoterapeuta - osoba posiadająca certyfikat szkoły psychoterapii lub będąca w trakcie jej zdobywania. Szkolenia PTP czy SN PTP mogą podjąć tylko osoby, które mają wykształcenie psychologiczne czy lekarskie albo od min. 5 lat pracują w ośrodkach zajmujących się psychoterapią.
 
Psycholog czy psychiatra bez szkolenia psychoterapeutycznego nie ma wystarczajacych umiejętności, żeby prowadzić psychoterapię.
 
Specjalista psychoterapii uzależnień i współuzależnienia to osoba, która skończyła wyższe studia (wystarczy pedagogika czy filozofia), oraz szkolenie PARPA - uważajcie w ośrodkach leczenia uzależnień.

Chomik

Statystyki

  • 507 809 odsłon od 11 grudnia 2009

"Pracuj tylko w kręgu wpływu. Podejmuj zobowiązania i wywiązuj się z nich. Bądź latarnią, nie sędzią. Bądź wzorem, nie krytykiem. Bądź częścią rozwiązania, nie częścią problemu.

"Wypróbuj tę zasadę w małżeństwie, w rodzinie, w pracy. Nie dyskutuj nad słabościami innych. Nie dyskutuj nad własnymi. Jeśli popełnisz błąd, dostrzeż go jak najszybciej, napraw, wyciągnij z niego naukę. Nie popadaj w obwiniający, oskarżający nastrój. Pracuj nad tym, nad czym masz kontrolę. Pracuj nad sobą. Nad być."
Stephen Covey

Wystarczy kliknąć

Pajacyk

Twój e-mail