Ryby mają głos!

Posts Tagged ‘porozumienie

Niedźwiedź postanowił zrobić sobie listę zwierząt, które zje. Podchodzi do niego jeleń i pyta: 
– Niedźwiedź, jestem na tej liście? 
– Jesteś – odpowiada mu niedźwiedź. 
– To daj mi 15 minut żebym pożegnał sie z rodziną. 
Minęło 15 minut i niedźwiedź zjadł jelenia. Po chwili podchodzi lis i pyta niedźwiedzia: 
– Niedźwiedź, jestem na liście? 
– Jesteś – odpowiada niedźwiedź 
– To daj mi 15 minut żebym pożegnał sie z rodziną. 
Minęło 15 minut i niedźwiedź zjadł lisa. W końcu przychodzi zajączek i pyta niedźwiedzia: 
– Niedźwiedź, jestem na liście? 
– Jesteś. 
– A możesz mnie wypisać? 
– Pewnie! A czemu nie!

Zobacz również:
Nadinterpretacja
Kura czy orzeł ?
Bajka o motylu
„Jesteś w porządku, nie bój się, zaufaj sobie, tak jak ja ci ufam”

 

 

 
.

Paradygmat

Posted on: 2011-01-05

Niesamowicie inspirujący fragment ksiażki „7 nawyków skutecznego działania” Stephena R. Covey’a.

Zapraszam do pewnego intelektualnego i emocjonalnego przeżycia. Popatrz przez kilka sekund na obrazek nr 1.
A teraz spójrz na obrazek nr 2 i dokładnie opisz, co widzisz.
Widzisz kobietę? Ile dałbyś jej lat? Jak wygląda? Jak jest ubrana? Jak myślisz, kim jest?
Prawdopodobnie opisujesz kobietę około 25-letnią, czarującą, raczej elegancką, z małym noskiem, skromną aparycją. Jeśli jesteś samotnym mężczyzną, chętnie byś się z nią umówił. Jeśli zajmujesz się handlem odzieżą, widziałbyś ją jako modelkę.
A jeśli powiem, że się mylisz? Jeśli powiem, że to rysunek smutnej 60 lub nawet 70-letniej kobiety z wielkim nosem, która z pewnością, nie jest modelką, ale raczej kimś, komu prawdopodobnie pomógłbyś przejść przez ulicę?
Kto ma rację? Spójrz na obrazek jeszcze raz. Czy widzisz. starą kobietę? Jeśli nie, spróbuj ponownie. Widzisz jej duży garbaty nos? Jej szal na głowie?
Gdybyśmy rozmawiali osobiście, moglibyśmy podyskutować. Ty opowiedziałbyś mi, co widzisz, a ja opisałbym ci postrzegany przeze mnie obraz. Ponieważ zrobić tego nie możemy, spójrz i przestudiuj obrazek numer 3 i wróć do rysunku nr 2. Czy teraz widzisz już starą kobietę? Ważne jest, abyś ją Zobaczył, zanim zaczniesz czytać dalej.

Po raz pierwszy spotkałem się z tym eksperymentem wiele lat temu w Harwardzkiej Szkole Biznesu. Wykładowca użył go, by klarownie zademonstrować, że dwoje ludzi, patrząc na tę samą rzecz, może różnie ją postrzegać, i oboje mają rację. Nie jest to kwestia logiki, lecz psychiki.
Przyniósł on zestaw dużych kart; połowa z nich była wizerunkiem młodej kobiety, którą widziałeś na rysunku nr 1, połowa zaś rysunkiem starej kobiety (obrazek nr 3). Rozdał je klasie: młodą kobietę jednemu rzędowi, starą – drugiemu. Polecił w skupieniu przyglądać się im przez 10 sekund, po czym zebrał rysunki. Następnie wyświetlił na ekranie rysunek nr 2 – kombinację dwóch poprzednich – i poprosił studentów, by go opisali, Niemal każda z osób, które poprzednio oglądały wizerunek młodej kobiety, widziała ją nadal na ekranie, a prawie wszyscy, którzy patrzyli przedtem na rysunek staruszki, teraz też widzieli staruszkę. Następnie profesor poprosił kogoś z jednej połowy klasy, aby wyjaśnił studentowi z drugiej połowy, co widzi na rysunku. Po chwili rozmowy ujawniły się problemy komunikacyjne;
– Jak to „stara”? Ona nie ma więcej niż dwadzieścia, góra dwa­dzieścia dwa lata!
– Daj spokój, żartujesz. Ma siedemdziesiąt i to z okładem!
– Co z tobą, nie widzisz czy co? To młoda czarująca dziewczyna, chętnie bym się z nią umówił.
Czarująca?! Stara wiedźma!
Każda z osób przekonana była, że ma rację, i twardo obstawała przy swoim. Działo się tak pomimo jednej niezmiernej przewagi studentów – większość z nich przekonała się wcześniej podczas demonstracji, że istnieje inny punkt widzenia – czego wielu z nas nigdy by nie przyznało. Niemniej początkowo zaledwie kilku studentów próbowało popatrzeć na obraz z innego punktu widzenia.
W końcu ktoś podszedł do ekranu i palcem obwiódł jedną z linii rysunku, mówiąc:
– Oto naszyjnik dziewczyny. Na to ktoś inny powiedział:
– Nie, to usta staruszki.
Stopniowo zaczęto spokojnie omawiać konkretne różnice, aż wreszcie studenci mieli wyobrażenie obu wizerunków. Spokojna, konkretna i pełna wzajemnego szacunku komunikacja doprowadziła w końcu do tego, że każdy z nas potrafił zobaczyć inny punkt widzenia. Kiedy jednak odwróciliśmy na chwilę wzrok i ponownie spojrzeliśmy na rysunek, znowu widzieliśmy go zgodnie z dziesięciosekundowym uwarunkowaniem.

Często posługuję się tą demonstracją postrzegania, pracując z oddzielnymi ludźmi czy zespołami pracowników, ponieważ daje ona lepszy wgląd zarówno w indywidualną, jak i grupową skuteczność działania. Przede wszystkim pokazuje, jak silnie warunkowanie wpływa na postrzeganie i paradygmaty. Skoro dziesięć sekund ma taki wpływ na to, co widzimy, to jaki wpływ muszą mieć uwarunko­wania w życiu?

Zobacz również:
Bądź wzorem, nie krytykiem.
Zaprojektuj się! ;)
Przestań mówić – zacznij się porozumiewać
Poczucie bezpieczeństwa

kilka pojęć z Marsjańsko-Wenusjańskiego słownika frazeologicznego   :D :D :D

(źródło: „Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus” Johna Gray’a

„Nigdy nie wychodzimy z domu” – przetłumaczone na marsjański brzmiałoby: „Mam ochotę na wspólne wyjście. Tak dobrze się zawsze bawimy, kiedy jesteśmy gdzieś razem. Uwielbiam być z tobą. I co ty na to? Może zabierzesz mnie na kolację? Już od kilku dni nie wychodziliśmy”.

Bez tego tłumaczenia mężczyzna rozumie zwrot: „Nigdy nie wychodzimy z domu” następująco: „Nie robisz tego, co do ciebie należy. Jesteś jednym wielkim rozczarowaniem. Niczego już razem nie robimy, bo jesteś leniwy, mało romantyczny, po prostu nudny”.

„Nikt na mnie nie zwraca uwagi” – przetłumaczone na marsjański oznacza: „Dziś mam uczucie, że nie jestem zauważana i doceniana. Wydaje mi się, że nikt mnie nie dostrzega. Wiem, oczywiście, że niektórzy mnie widzą, jednak robią wrażenie, jakbym była im obojętna. Zdaje się, że jestem trochę rozczarowana, bo ostatnio byłeś taki zajęty. Zaczyna mi się wydawać, że nie jestem dla ciebie ważna. Boję się, że praca jest dla ciebie ważniejsza. Przytul mnie i powiedz, że jestem niezwykła”.

Jeśli jednak zdanie: „Nikt na mnie nie zwraca uwagi” pozostanie bez tłumaczenia, mężczyzna usłyszy: „Jestem taka nieszczęśliwa. Nie poświęcasz mi tyle uwagi, ile potrzebuję. Wszystko jest beznadziejne. Nie zauważasz mnie nawet ty, mimo że podobno mnie kochasz. Powinieneś się wstydzić, że jesteś taki nieczuły. Ja bym cię nigdy tak nie ignorowała”.

„Jestem taka zmęczona. Niczego już nie jestem w stanie zrobić” – w języku marsjańskim znaczy: „Tak dużo pracuję. Naprawdę muszę odpocząć, zanim zabiorę się do czegoś jeszcze. Na szczęście, mam w tobie oparcie. Przytul mnie, pochwal moją pracę i powiedz, że zasłużyłam na chwilę odpoczynku, dobrze?”

Kiedy jednak mężczyzna nie dysponuje tym tłumaczeniem, wypowiedź: „Jestem taka zmęczona. Niczego nie jestem już w stanie zrobić” zrozumie następująco: „Ja robię wszystko, a ty nic. Powinieneś więcej mi pomagać. Nie jestem w stanie tyle pracować. Czuję się beznadziejnie. Chciałabym mieszkać z prawdziwym mężczyzną. To, że wybrałam ciebie, było wielką pomyłką”.

„Chciałabym rzucić to wszystko” – w języku marsjańskim brzmi: „Chcę, żebyś wiedział, że jestem zadowolona ze swojej pracy i z życia w ogóle, ale dziś jestem przepracowana. Chciałabym zrobić coś dla siebie, zanim znowu zacznę robić coś dla innych. Zapytaj mnie, proszę, o co mi dokładnie chodzi i posłuchaj życzliwie. Nie proponuj żadnych rozwiązań. Chcę po prostu poczuć, że rozumiesz, jakie napięcie przeżywam. To mi z pewnością pomoże. Poczuję się lepiej i odpocznę, a jutro znów będę odpowiedzialna i samodzielna”.

Bez odpowiedniego tłumaczenia zdanie: „Chciałabym rzucić to wszystko” mężczyzna zrozumie jako: „Muszę robić wiele rzeczy, których nie chcę robić. Związek z tobą jest nieszczęściem. Potrzebuję lepszego partnera, który umiałby wypełnić mi życie. Ty nic w tym kierunku nie robisz”.

(..)

Jeżeli mężczyzna będzie używał naszego słownika przez kilka lat, nie będzie już musiał po niego sięgać za każdym razem, kiedy poczuje się obwiniany lub krytykowany. Zrozumie, jak kobiety czują i którędy wędrują ich myśli. Dojdzie do wniosku, że wszystkich tych dramatycznych wykrzykników nie należy brać zbyt dosłownie, bo są one po prostu sposobem pozwalającym kobiecie pełniej się wypowiedzieć. Takie metody stosowały Wenusjanki, o czym mężczyźni powinni pamiętać.

Jakiś czas temu byłam na wykładzie Jacka Pulikowskiego, którego tematem była komunikacja. Mówił o kilku ciekawych sprawach, pozwalam sobie tutaj umieścić streszczenie tego wykładu.

Jak zauważył na swoim wykładzie Jacek Pulikowski – żeby z kimś się porozumieć niezbędne jest użycie rozumu. Jestem osobą dosyć otwartą, mówienie o różnych sprawach przychodzi mi z dużą łatwością, lecz mimo to, nie zawsze udaje mi się dobrze porozumieć z każdym rozmówcą. Dzięki temu wykładowi zrozumiałam kilka swoich błędów. Gdybym miała je zdefiniować jednym zdaniem powiedziałabym: mówiłam, ale się nie porozumiewałam.

Celem komunikacji jest zbliżenie – to jedno z najważniejszych zdań, jakie usłyszałam na tym wykładzie. Już samo określenie takiego celu sporo zmienia w samym nastawieniu do rozmowy.

Proces komunikowania się można ubrać w dosyć prosty schemat:

Łańcuch komunikacji:

Należy mieć świadomość, że intencja jest zawsze inna od interpretacji. Te same słowa mogą być zrozumiane przez różne osoby w różny sposób. Dlatego bardzo ważne jest, żeby odbiorca zapytał nadawcę czy dobrze zrozumiał znaczenie jego słów udzielając nadawcy informacji zwrotnej o tym jak zinterpretował jego wypowiedź. Nadawca ma wtedy szansę zweryfikować interpretację i sprecyzować swoją intencję, a co za tym idzie – dobrze porozumieć się z odbiorcą.

Ludzie kłócą się zazwyczaj nie o fakty a o interpretacje.

Nadawca powinien starać się być maksymalnie przeźroczysty, odbiorca – maksymalnie empatyczny.
Mężczyznom łatwiej przychodzi przeźroczystość – jak coś mówią to wiadomo po co to mówią, ich przekaz jest z reguły prosty.
Natomiast kobietom łatwiej z empatią wysłuchać swojego rozmówcę.
Wniosek ?
Kobieta dokładnie wie, co chce przekazać jej mężczyzna.
Mężczyzna nie ma pojęcia o czym mówi kobieta
;)

Dzięki temu wykładowi dotarło do mnie, że jeśli chcę być dobrze zrozumiana, muszę najpierw zastanowić się po co chcę coś powiedzieć, a dopiero później mówić.

Najczęstsze błędy komunikacji

INTENCJA (dlaczego / po co coś się mówi?)
Mówienie czegoś bez powodu
Chęć rozmowy w gniewie

PRZEKAZ
– Niewyraźny
– Zbyt rozbudowany lub zawiły
– Za cichy

ODBIÓR
– Brak pokory

Podstawą dobrej komunikacji jest dobre słuchanie. Najważniejsze to usłyszeć co ktoś powiedział.

Łatwiej o klarowność, jeśli już na początku swojej wypowiedzi wytłumaczymy swoją sytuację. „Nie znam zbyt dobrze angielskiego”, „Niedosłyszę”, „Potrzebuję się komuś wyżalić, mogę?”

W rozmowie niedopuszczalne jest krytykowanie czegoś, na co rozmówca nie ma wpływu (np. wzrostu), nie mamy również wpływu na przeszłość – wywlekanie brudów z przeszłości to po prostu ranienie, tak samo jak wypominanie win naszych rodziców.

Warto obudować przekaz przykry przekazem prawdziwym, pozytywnym. Jeśli krytykując kogoś najpierw przypomnimy o tym za co go cenimy, dlaczego jest dla nas ważny itd., a dopiero później powiemy, co nam się nie podoba w jego/jej zachowaniu i z czego jesteśmy w stanie zrezygnować, żeby ta osoba zrezygnowała ze swoich zachowań, to z pewnością łatwiej nam będzie dojść do porozumienia.
Brzmi to może trochę jak manipulacja, „nawijanie makaronu na uszy” (jak powiedział mój znajomy), ale słuchając Jacka Pulikowskiego, który podał przykład tego, jak próbował wytłumaczyć swojej żonie, że nie podoba mu się, jak ona wychowuje ich dzieci, mówiąc jej najpierw jak bardzo ją docenia, ile dla niego znaczy itp, pomyślałam sobie „ona na to zasłużyła”. Mówienie tylko i wyłącznie o tym co złe, zapominając o tym co dobre, to przedstawianie nieprawdziwego obrazu – czyli swego rodzaju manipulacja właśnie.

Podobno czytając / słuchając itd. Zapamiętujemy co najwyżej 15% informacji. W dodatku każdy z nas zapamiętuje co innego, bo różne rzeczy są dla nas ważne. Warto więc jakoś wyróżnić istotne sprawy.

Ciekawe co Wy z tego zapamiętacie ;D. Pozdrawiam cieplutko :)

.

Jest takie stare chińskie powiedzenie „Niedopita herbata zostawia na filiżance ślad”. I mówi ono o tym, że niedopita herbata zostawia na filiżance ślad … :D

Jeśli często nadinterpretujesz, szukasz we wszystkim (również w tej chińskiej filiżance) drugiego dna, polecam Ci lekturę tego tekstu:

Powiedzmy, że facetowi imieniem Roger podoba się kobieta… Nazwijmy ja Elaine. Zaprasza ja do kina; ona się zgadza; spędzaja razem miły wieczór. Kilka dni pózniej proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje sa zadowoleni.
Zaczynaja się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.
Aż któregos wieczoru w samochodzie, Elaine zauważa:
Czytaj resztę wpisu »

LISTEN!

Posted on: 2009-12-14

Jakiś czas temu odkryłam tę piosenkę „Listen” Beyonce. I zaśpiewałam ją. (ku „wielkiemu szczęściu” moich sąsiadów) I wtedy dotarł do mnie jej tekst.

Czytaj resztę wpisu »


psychoterapeuta - osoba posiadająca certyfikat szkoły psychoterapii lub będąca w trakcie jej zdobywania. Szkolenia PTP czy SN PTP mogą podjąć tylko osoby, które mają wykształcenie psychologiczne czy lekarskie albo od min. 5 lat pracują w ośrodkach zajmujących się psychoterapią.
 
Psycholog czy psychiatra bez szkolenia psychoterapeutycznego nie ma wystarczajacych umiejętności, żeby prowadzić psychoterapię.
 
Specjalista psychoterapii uzależnień i współuzależnienia to osoba, która skończyła wyższe studia (wystarczy pedagogika czy filozofia), oraz szkolenie PARPA - uważajcie w ośrodkach leczenia uzależnień.

Chomik

Statystyki

  • 507 986 odsłon od 11 grudnia 2009

"Pracuj tylko w kręgu wpływu. Podejmuj zobowiązania i wywiązuj się z nich. Bądź latarnią, nie sędzią. Bądź wzorem, nie krytykiem. Bądź częścią rozwiązania, nie częścią problemu.

"Wypróbuj tę zasadę w małżeństwie, w rodzinie, w pracy. Nie dyskutuj nad słabościami innych. Nie dyskutuj nad własnymi. Jeśli popełnisz błąd, dostrzeż go jak najszybciej, napraw, wyciągnij z niego naukę. Nie popadaj w obwiniający, oskarżający nastrój. Pracuj nad tym, nad czym masz kontrolę. Pracuj nad sobą. Nad być."
Stephen Covey

Wystarczy kliknąć

Pajacyk

Twój e-mail