Posts Tagged ‘wsparcie’
Jak pomagać ?
Posted 2010-01-08
on:Mam „skłonności” do pomagania ludziom. Jak zauważyłam – nie tylko ja.
Jakiś czas temu wpadła mi w ręce książka „Jak rozmawiać z tymi, co stracili nadzieję” Krzysztofa Jedlińskiego, oto niektóre fragmenty, które wydają mi się warte opublikowania:
Przede wszystkim wysłuchać
Wiemy już zatem, że działać należy spokojnie i z rozmysłem oraz, że nie należy zaczynać od pocieszania. Co zatem czynić należy?
Aby odpowiedzieć na to pytanie stwierdzimy dwie rzeczy proste i oczywiste:
* Nasz rozmówca ma przede wszystkim potrzebę wypowiedzenia się, „wyrzucenia” z siebie bólu i zrelacjonowania swoich kłopotów.
* My sami, aby sytuację dobrze rozpoznać, wczuć się i zebrać dane niezbędne do podjęcia dalszych kroków, potrzebujemy wysłuchać i wsłuchać się w naszego znajomego.
„tak bardzo się o Ciebie boję”
Posted 2009-12-14
on:Dzisiaj rozmawiałam ze swoją mamą i odkryłam, że ona bawi się w „tak bardzo się o Ciebie boję”.
Moja mama jest w kimś rodzaju „tyrana”. Nasze relacje są raczej trudne. Właściwie mogę jej powiedzieć tylko o tym, co mi się udaje, o swoich sukcesach itd. Jeśli mówię o swoich porażkach to od razu słyszę wrzask, że to moja wina.
I dzisiaj jej to powiedziałam. (udało mi się jakoś to delikatnie jej powiedzieć) I ona wtedy mi odpowiedziała mniej więcej to: „tak bardzo się o Ciebie boję”.
Zastanawiałam się czy przypadkiem moje relacje z ludźmi nie opierają się na tej zabawie. Tzn. bawię się w to inaczej niż mama czyli pomagam za bardzo i za dużo, często zatracając w tym wszystkim siebie. Tyle, że wydaje mi się, że to wszystko sprowadza się do tej zabawy.
Wydaje mi się, że lepiej byłoby bawić się w „ufam Ci, poradzisz sobie, pamiętaj, że jestem i wspieram”. Czytaj resztę wpisu »
Jedną z najbardziej polecanych książek o DDA jest książka „Wsparcie dla dorosłych dzieci alkoholików. Hipopotam w pokoju stołowym” Tommy’ego Hellsten.
Pierwszy raz przeczytałam tę książkę jakieś 3 lata temu. Była to moja pierwsza książka o tematyce DDA. Przeczytanie jej było dla mnie ogromnym przeżyciem. Największe wrażenie zrobiła na mnie informacja, że istnieje coś takiego jak wewnętrzne dziecko – puściłam wodze fantazji i wyobraziłam sobie małego bobaska, który radośnie chodził wokół mnie poznając świat. Może właśnie taka jestem ? :D
W każdym razie książka sporo mi uświadomiła, była to wiedza, o której nigdy wcześniej nie słyszałam. Wyjaśnia dosyć obszernie mechanizmy, które decydują o powstaniu syndromu DDA/DDD, funkcjonowanie ludzi dotkniętych tym syndromem, oraz sam proces terapeutyczny. Czytaj resztę wpisu »
Najnowsze komentarze