Ryby mają głos!

Psychoterapia grupowa a indywidualna

Posted on: 2010-01-12

Jeśli ktoś chciałby zrozumieć różnice pomiędzy terapią indywidualną a grupową to zapraszam do lektury. To fragment książki „Psychopatologii nerwic” Antoniego Kępińskiego.

W psychoterapii indywidualnej istotnym elementem terapeutycznym jest związek uczuciowy, jaki wytwarza się między lekarzem a jego pacjentem. Natomiast w psychoterapii grupowej analogicznym czynnikiem jest związek uczuciowy tworzący się między członkami grupy. Psychoterapeuta schodzi w niej na dalszy plan. Psychoterapia indywidualna należy do metod psychologicznych leczenia, a grupowa – raczej do socjologicznych. Oczywiście podział taki jest sztuczny, zawsze bowiem rozpatruje się chorego na tle jego środowiska społecznego. Niemniej w psychoterapii indywidualnej środowisko społeczne jest czymś w pewnej mierze abstrakcyjnym, dowiadujemy się o nim z relacji chorego, psychoterapeuta niejednokrotnie wypełnia lukę, jaka istnieje w realnym środowisku chorego – dobrego ojca, przyjaciela itp. Postacią centralną psychoterapii indywidualnej jest zawsze chory. Obchodzą nas przede wszystkim jego przeżycia, jego nastawienia uczuciowe, jego widzenie siebie itp.

(..)

W psychologii grupowej sprawa przedstawia się w sposób bardziej skomplikowany. Środowisko społeczne jest tu rzeczywiste; stanowią je realni członkowie grupy terapeutycznej, wobec których można mieć różnorodne nastawienia uczuciowe i z których oceną należy się liczyć. Istnieje tutaj realna sytuacja taka, z jaką ma się do czynienia stale w życiu, mianowicie uczestnicy znajdują się w centrum „zwierciadła społecznego”, każde słowo, gest, wyraz twarzy są momentalnie prze innych oceniane – aprobowane lub potępiane. Różnica między „zwierciadłem społecznym” normalnego życia a tym, które istnieje w grupie psychoterapeutycznej, polega na tym, że w normalnym życiu jest ono surowsze i bardziej zawoalowane, a w psychoterapii grupowej jest bardziej tolerancyjne i jawne. Wynika to z równości członków grupy – każdy z nich wie, że jest tu tylko po to, by mówić o sobie i o swoich problemach. Każdy z nich może być krytykowany, a jednocześnie krytykować innych. Jest to jakby zabawa w szczerość. Przez godzinę czy półtorej można swobodnie mówić o sobie, bez obawy potępienia czy wykluczenia z grupy.

(..)

Na ogół (..) w psychoterapii grupowej nie przekracza się poziomu szczerości, który mniej więcej odpowiada problematyce wspólnej dla wszystkich. Sfera intymności, to, co normalnie zakryte, odsłania się tylko na tyle, na ile pozwalają więzy grupowe.

(..)

Zasadnicza różnica między psychoterapią indywidualną a grupową sprowadza się przede wszystkim do różnicy klimatu uczuciowego. W psychoterapii indywidualnej klimat ten jest wypadkową związku uczuciowego między dwoma osobami – lekarzem i chorym, a w psychoterapii grupowej – związków uczuciowych między kilkoma czy kilkunastu osobami wchodzącymi w skład grupy.
(..)
Związek uczuciowy dwóch osób w psychoterapii indywidualnej jest z reguły silniejszy i bardziej stabilny; dochodzi w nim do większej intymności; nie zagraża poczuciu wolności, gdyż w każdej chwili można go przerwać. Gdy z drugą osobą jest się złączonym więzami rodzinnymi, erotycznymi, ekonomicznymi, zawodowymi itp., wówczas uczucia zaczynają oscylować; dążenie do usamodzielnienia się, do wolności powoduje, że rodzą się uczucia negatywne.
Związki uczuciowe w grupie są bardziej skomplikowane, co już wynika z wielości różnorakich powiązań uczuciowych. Wskutek tego są one słabsze i bardziej labilne. Członek grupy raz silniej wiąże się z tą osobą, a raz z inną, zależnie od aktualnej sytuacji. Dzięki temu łatwiej może wyładować swoją agresję, mając oparcie w kimś, kto aktualnie jest po jego stronie.

(..)

Ważnym, jak się zdaje, czynnikiem terapeutycznym jest poczucie więzi grupowej. W psychoterapii indywidualnej chory znajduje oparcie w lekarzu, a w grupowej – w grupie. Już nie jest sam, „ja” zostaje zastąpione przez „my”. Przez poczucie wspólnoty grupowej wzmacnia się poczucie własnej siły.
Jest to zjawisko analogiczne do obserwowanego w ruchach masowych: człowiek czuje się silny dzięki temu, że jest razem z innymi. Nie jest już zdany tylko na siebie, nie podlega tylko swoim lękom, nastrojom, myślom, lecz zaczyna czuć i myśleć jak inni, jakby działały na niego „fluidy” czy „wibracje” płynące od innych. Oczywiście można się zamknąć w sobie i czuć się jeszcze bardziej samotnym w grupie niż w izolacji od ludzi. Dzieje się to wówczas, gdy nastawienie do otaczających ludzi jest negatywne, lękowe czy agresywne, gdy czuje się granicę oddzielającą od innych, jest się przeciw nim, a nie z nimi.

(..)

Wzajemne udzielanie się nastrojów i postaw uczuciowych, tzw. „fluidy” czy „wibracje” powodują, że przebieg psychoterapii grupowej jest burzliwszy i jeszcze trudniejszy do przeprowadzenia (dla terapeuty przyp. Flądra) niż przebieg psychoterapii indywidualnej. Bywają spotkania, na których chorzy chętnie i dużo mówią o sobie, ale bywają też takie, kiedy milczą lub ograniczają swe wypowiedzi do tematów obojętnych. Oczywiście w dużej mierzej tok psychoterapii zależy od doświadczenia prowadzącego.

Na wszelki wypadek dodam, że określenie „chory”, które często się tu pojawia nie jest właściwe dla DDA. Syndrom DDA nie jest chorobą. Natomiast nerwica, alkoholizm itp już tak.

Zobacz również:
Psychoterapia – sygnały alarmowe
Terapia indywidualna
Co może dać terapia?
Adresy i telefony ośrodków terapeutycznych

.

Dodaj swój komentarz

psychoterapeuta - osoba posiadająca certyfikat szkoły psychoterapii lub będąca w trakcie jej zdobywania. Szkolenia PTP czy SN PTP mogą podjąć tylko osoby, które mają wykształcenie psychologiczne czy lekarskie albo od min. 5 lat pracują w ośrodkach zajmujących się psychoterapią.
 
Psycholog czy psychiatra bez szkolenia psychoterapeutycznego nie ma wystarczajacych umiejętności, żeby prowadzić psychoterapię.
 
Specjalista psychoterapii uzależnień i współuzależnienia to osoba, która skończyła wyższe studia (wystarczy pedagogika czy filozofia), oraz szkolenie PARPA - uważajcie w ośrodkach leczenia uzależnień.

Chomik

Statystyki

  • 507 981 odsłon od 11 grudnia 2009

"Pracuj tylko w kręgu wpływu. Podejmuj zobowiązania i wywiązuj się z nich. Bądź latarnią, nie sędzią. Bądź wzorem, nie krytykiem. Bądź częścią rozwiązania, nie częścią problemu.

"Wypróbuj tę zasadę w małżeństwie, w rodzinie, w pracy. Nie dyskutuj nad słabościami innych. Nie dyskutuj nad własnymi. Jeśli popełnisz błąd, dostrzeż go jak najszybciej, napraw, wyciągnij z niego naukę. Nie popadaj w obwiniający, oskarżający nastrój. Pracuj nad tym, nad czym masz kontrolę. Pracuj nad sobą. Nad być."
Stephen Covey

Wystarczy kliknąć

Pajacyk

Twój e-mail