Skrobia kukurydziana
Posted 2009-12-14
on:W sierpniu 2009 miałem przyjemność, wraz z moją żoną Agnieszką, wziąć udział w warsztatach ze znakomitym terapeutą pracy z ciałem – Donaldem VanHowtenem. Van jako wprowadzenie do warsztatu, który polegał na nieinwazyjnej terapii manualnej i pracy z ciałem, wykonał niezwykle interesujący pokaz doświadczenia ze skrobią kukurydzianą. Samo doświadczenie opisuje on również w recenzowanej przeze mnie książce “Ajurweda i świadomość ciała”. Na przykładzie rozpuszczonej do konsystencji ciasta naleśnikowego skrobi Van zaprezentował w jaki sposób ciało reaguje na nasze “interwencje”. Otóż na początku mocno uderzył w masę ze skrobi i mogliśmy zaobserwować, że masa stała się niezwykle twarda. Im bardziej agresywnie napierał dłonią, tym bardziej skrobiowa masa oporowała. Van skomentował, że w ten właśnie sposób reaguje inteligentne ciało – jeżeli próbujesz się przez coś “przebić na siłę”, pojawia się coraz większy opór. Można tu oczywiście dodać, że tak samo reaguje nasz umysł (chyba każdy z nas miał to doświadczenie, kiedy im ktoś nas bardziej naciskał tym mniej mieliśmy ochotę zrobić to, czego od nas oczekiwał). Następnie Van położył dłoń na masie i wykonywał bardzo delikatne, subtelne, niewielkie ruchy dłonią. Okazało się, że masa całkowicie się poddała.
To cytat z blogu „Joga – darśana” – Macieja Wieloboba http://jogawielobob.wordpress.com/2009/12/12/dotyk-terapeutyczny-korygowanie-joga/
Wow. Ten tekst niesamowicie działa na moją wyobraźnię.. Często słyszałam „nie walcz, odpuść”, „to co najlepsze samo przyjdzie” i nijak nie potrafiłam się zastosować do tych rad. A to właściwie takie proste – jeżeli próbujesz się przez coś “przebić na siłę”, pojawia się coraz większy opór.
Będę się starać „nie walczyć”. :) Już wyobrażam sobie swoje problemy do rozwiązania jako tego rodzaju substancję. Jeśli uderzę – to .. mi „odda” ;).
Wielkie dzięki za ten tekst!
Swoją drogą widziałam niedawno film o tego rodzaju substancji, ale nie pamiętam dokładnie co to było. Substancja była płynna i co szokujące – można było po niej biegać nie wpadając w nią. Pod siłą nacisku stóp się natychmiast utwardzała, ale wystarczyło, na chwilę się zatrzymać, żeby się w niej jednak zanurzyć.
.
Dodaj swój komentarz