Dzień Świstaka
Posted on: 2010-02-02
Dzisiaj dzień Świstaka i jak doniósł mi znajomy – „świstak ujrzał swój cień, czyli wiosna nieprędko…”
Dzień Świstaka to również film z Billem Murray’em i Andie MacDowell nakręcony jakieś 17 lat temu. Dopiero dzisiaj dotarło do mnie przesłanie tego filmu. Może dlatego, że od jakiegoś roku wszystkie moje dni są prawie identyczne? Drugiego lutego na moim kalendarzu widnieje każdego dnia, tyle tylko, że dopiero dzisiaj to zauważyłam.
Może to przypadek, a może przeznaczenie ;) ale znalazłam dzisiaj tekst o myśleniu optymalnym.
Mówiąc w skrócie myślenie optymalne polega na zadawaniu sobie pytań typu: „Jak mogę spędzić dzisiejszy dzień w najlepszy możliwy sposób?” (zamiast nieoptymalnego „Jak mogę spędzić dzisiejszy dzień?”). Na stronie www.optimalthinking.com można przeczytać, że „Myślenie optymalne to technika, która umożliwia bycie najlepszym i powstrzymuje przed zadawalaniem się namiastkami.” („Optimal Thinking is the mental technology that empowers you to be your best, and stops you from settling for second best”)
No to do dzieła ! :)
Komentarzy 5 to "Dzień Świstaka"
2010-02-03 @ 07:45
Też mi się podoba idea! :)
A propos zdrowego myślenia to przeczytałam RTZ Maultsby’ego i naprawdę są podane świetne sposoby na weryfikację swojego toku myślenia, czy jest ono optymalne dla nas samych, ułatwia osiąganie celów i nie powoduje np.konfliktów. :)
2010-02-03 @ 20:30
Felicita,
właśnie dlatego Maultsby’ego książkę polecam niemal z maniakalną obsesją. :)
Moim zdaniem to doskonała książka dla każdego, bo łatwo ją zrozumieć, stosunkowo łatwo wprowadzić w życie, a co najważniejsze – jest czysto naukowa, co odcina ją od typowych „duchowych” książek. Uważam, że to duży plus, bo zauważyłem, że polecanie komuś dobrych idei, które jednak mają cokolwiek wspólnego z jakimkolwiek typem „wiary” często o to własnie się rozbija.
I wtedy tracimy niepotrzebnie czas, aby ominąć mentalne blokady i uprzedzenia, mur sceptycyzmu i tak dalej. A RTZ pozwala pominąć etap „udowadniania” i przejść od razu do wglądu. Sposoby używania i pułapki tez są świetnie opisane, więc książka dostarcza wszystkiego, czego trzeba.
Flądro, jeśli nie czytałaś RTZ Maultsby’ego, to również polecam. :)
I na marginesie – ostatnio wpadły mi w ręce, dosyć przypadkowo ciekawe książki. (przypadkowo, bo znalazłem je między innymi dzięki tej stronie :) ) . Już się cieszę na „nowe” spojrzenie na tak interesujące nas tematy. :)
2010-02-03 @ 21:43
True,
między innnymi dzięki Tobie po tę książke sięgnęłam, zatem myślę Flądra, że skoro True to mówi, to na pewno jest warta zapoznania się i stosowania. ;) :D
Z pewnoscią masz rację, dołożę do tego kilka słów od siebie jako że należę do tych osob działających czasem pod wpływem impulsu, bez chwili głębszego zastanowienia się, momentami zbyt naiwnie, a racjonalna terapia zachowania bardzo łatwo przywraca rozdmuchane wyobrażenia do rzeczywistości. Zadajac sobie kilka kluczowych pytań od razu widać gdzie sie pojawia błąd w myśleniu. Swoją drogą, można w ten spoob wychwycić generalnie wzorce zakorzenione i probować poprzez tworzenie nawyku racjonalnie je zmieniać.
Ostatnio nie mam prawie żadnego czasu na czytanie ksiażek nad czym ubolewam, ale przynajmniej wiem co w trawie piszczy czytając choćby artykuły i notki na blogach. :)
Flądra,
You make a good job! :)
heh, a ja przyznam, że z „przerażeniem” czytam Wasze komentarze :D
po tym komentarzu pomyślałam „no to po mnie” :D :
właśnie dlatego Maultsby’ego książkę polecam niemal z maniakalną obsesją.
patrzę na stertę książek, które aktualnie czytam, chcę przeczytać, muszę przeczytać i … chyba zostanę molem książkowym :D
a tak poważnie to bardzo się cieszę, że napisaliście mi o tych książkach :)
na pewno do nich zajrzę :)
dziękuję :)
Ryby mają głos! 
2010-02-03 @ 01:33
Odnośnie tego optymalnego myślenia – nasunęła mi się na myśli książka Don Miguel Ruiz’a pod tytułem „Cztery umowy Tolteków” .